Już pora odkurzyć klawiaturę i napisać pare słów jaki był sezon 2018:)
Na pewno sezon był nietypowy... na moim terenie nie było wiosny a od razu z przytupem wtargnęło lato:)
Pszczoły dały sobie radę i przyniosły rekordową ilość miodu (rekordzistka Bf KB dała mi 40 kg, jak na moje umiarkowane pożytki to super wynik

Robienie odkładów też był bezproblemowy porównując z rokiem ubiegłym, nawet nie trzaba było ich za mocno dokarmiać.
Matki w 80% waracały z lotów godowych.
Więc jesli o mnie chodzi rok oceniam na 5+:D